niedziela, 26 sierpnia 2018

Nieubłagany czas, jak rzeka płynie...


A czas jak rzeka, jak rzeka płynie,
Nieubłaganie… Z szybkości słynie.
Nikt go zatrzymać nigdy nie zdoła,
Ni bogacz z mamoną, ni zwykła pierdoła.

Jedyna to sprawiedliwość na tym świecie,
I ja o tym wiem, i wy o tym wiecie…
Cieszmy się zatem dzisiejszym dniem,
Porzućmy smuteczki i… carpe diem!




Wierszyk ten napisałam wiele lat temu. Od wtedy, wiele wody w rzece upłynęło. A ja wcale tego nie czuję. Serio! Zwłaszcza od kiedy zaczęłam na poważnie śmigać na rowerze... Ba, teraz czuję się jeszcze lepiej.