Po
meczu Polska - Senegal (1:2) - załamka. Polacy są nie tylko
załamani, są wściekli. I to w większości. Do takich bez kija
nawet nie podchodź. Ale są też i tacy, którzy próbują robić
dobrą minę do złej gry i taki, a nie inny wynik meczu tłumaczą ogromnym pechem Polski. Pytani zaś, głośno zapewniają, iż
nadzieja ich nie opuszcza i mocno wierzą w wygraną polskiej drużyny
w kolejnym mundialowym starciu z Kolumbią.
Porażka
naszych piłkarzy bardzo zabolała polskich kibiców. Bo zbyt mocno
uwierzyli w wygraną Polski. Bo zbyt mocno zaangażowali się
„patriotycznie”. A piłka nożna - to przecież tylko sport,
który powinien przede wszystkim bawić, dawać przyjemność, a nie
z walką wręcz się kojarzyć. A tak w ostatnich latach niestety
jest. I to na coraz większą skalę. Akcje kiboli są tego
przykładem. Nie tylko na stadionach.
Jacek
Gmoch, uderzając w podobną nutę, wyskoczył ze swoim Spotem (< kliknij) jak
Filip z konopi. Czy to aby nie przesada? W każdym razie trudno coś takiego zrozumieć... Bo
żeby aż takie „działa” wytaczać? Piłkę nożną kojarzyć z
bronią, ze śmiercionośnym narzędziem do ataku na wroga? To nie
jest zabawne.
Polacy,
nic się nie stało, to nie wojna, to piłka nożna. Bawmy się
dalej. Jasne, że lepiej by się nam bawiło, gdyby nasza drużyna
wygrywała mecz po meczu. Ale... jak się nie da... bawmy się dalej.
Mundial trwa.
„Polacy,
nic się nie stało”. Słowa te urosły już niemalże do rangi
przysłowia. Podobnie jak: „Nie ma takiej rury na świecie, której
nie można odetkać”.
A
w te akurat słowa może wierzyć każdy. Każdy, kto dysponuje dużą
dozą wyobraźni, albo... naiwności (?). Wszystko jedno. Byleby
wierzył w siebie... Bo: „Jak człowiek wierzy w siebie, to cała
reszta to betka”, śpiewał Jerzy Stuhr. To prawda. Jeśli
człowiek wierzy w siebie, nie trudno mu uwierzyć też i w to, że:
„Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać”.
Najważniejsze,
aby to nasi piłkarze uwierzyli w siebie. Ich szanse na wygraną
wzrosną wtedy z pewnością. Nam zaś pozostaje
trzymać kciuki za nich i gorąco dopingować, z wiarą, że kolejny
mecz uda im się wygrać... no bo skoro nie
ma takiej rury, której nie można odetkać...
Każdą można, i to szeroko... ;)