czwartek, 7 czerwca 2018

ZOOlogia stosowana (3 cz.). Ludzkie przywary

Kiedy przeglądam fotki zwierzaków na komputerze, niemal zawsze nasuwają mi się dziwne skojarzenia związane z naszym, ludzkim życiem. Czy aby aż tak bardzo dziwne? Hmm… chyba nie.
(I i II część ZOOlogii stosowanej jest > tutaj)


Przywary ludzkie
spersonifikowane u zwierząt


Jaki koń, każdy widzi…
Jeden go lubi, drugi z niego szydzi.
Koniowi to jednak wszystko zwisa
poniżej pęcin, albo …… ;)


Łaciata krowa o imieniu Kika,
po pastwisku nieustannie bryka.
Rasowego byka zewsząd wypatruje,
co w prokreacji ją poratuje.


Przyszła koza do woza...
Tak jak to zwykle koza.
O siano pachnące poprosiła,
choć nim wcześniej pogardziła.


Z baranem lepiej w szranki nie stawać,
z nim zawsze trzeba się czegoś obawiać:
Jak nie przysłowiowej jego głupoty,
to jego rogów… i braku cnoty.


Ten kto jest płochliwy, dobrze wie,
że o wielu ważnych rzeczach nie dowie się.
Nikomu się jednak obłaskawić nie daje,
woli życie w samotności i własne Himalaje.


Świnia mała, czy świnia duża…
różnica jest, choć wcale nieduża.
Podobnie jak świństwo zrobione komuś.
Lecz czy to zrozumie któryś chamuś?


Ciało nie zawsze odzwierciedla duszę.
Kto tego nie wie, dowieść mu muszę.
Wystarczy spojrzeć na ciała geniuszy...
Czy one ujawniają, co gra im w duszy?


Ameryka to ponoć wielki raj…
Zaś Polska, to tylko dziki kraj.
Ktoś tak powiedział swojego czasu
i teraz drzewo wozi do lasu. (?)


Wielbłąd to ma klawe życie,
wędrować może po całym świecie.
I nigdzie, nawet na Rusi,
że jest wielbłądem, udowadniać nie musi.


Ten kto naprawdę siebie szanuje,
zawsze i wszędzie nad sobą panuje...
I nie ma ambicji by zostać posłem,
by go nie kojarzono ze zwykłym osłem.


…A o mnie przysłów jest bardzo wiele,
I nie są to żadne trele-morele.
Wszystkie do człowieka się odnoszą.
Jeśliś nie baran, pojmiesz o czym głoszą.

HKCz
28.02.2014.