poniedziałek, 25 czerwca 2018

Polska Piłka jest okrągła... toczy się dalej

Nie udało się. Mundial już za nami. Pękł balon napompowany do granic możliwości przez kibiców, media i różnej maści ekspertów. Przed Mundialem przerażało mnie jego nadmierne pompowanie. Teraz przeraża mnie jego eksplozja. Jest potworna. Rozsiewa po Polsce jad chamstwa i nienawiści.

Czy jestem zawiedziona porażką biało-czerwonych? Tak... Ale nie na tyle, żeby wieszać przysłowiowe psy na naszych piłkarzach. Zrobili co mogli. Grali jak mogli. Lepiej nie mogli. I już! Trzeba się z tym pogodzić i... czekać na lepsze czasy.

Jasne, że każdy z nas liczył na więcej. Stąd zawód, stąd żal... Ale to jest sport. Powinien bawić, a nie doprowadzać do wściekłości, do nienawiści, do zmasowanego wylewania pomyj na piłkarzy i trenera.

Rany, co ci Polacy wypisują w Internecie po wczorajszym przegranym meczu! Toż to ostania nikczemność. Prawdziwy kibic tak nie postępuje. Tak postępuje tylko skończony cham i obleśnie nadymany bufon.

Ciekawe, jak się teraz czuje Jacek Gmoch ze swoim „patriotycznie” napompowanym spotemW rezultacie tylko się nim ośmieszył. A już zwłaszcza Polską Piłkę Nożną.

Mnie po ludzku jest żal naszych piłkarzy i trenera Nawałki. Przecież celowo nie przegrali. Chcieli wygrać. Nie wyszło. Im też jest bardzo smutno.

Czas, by polscy kibice, ci chamscy, ci nienawistni, zrozumieli, że piłka nożna to sport, nie wojna z niebezpiecznym wrogiem. Mundial trwa dalej. Bawmy się.

Lubię piłkę nożną. Jak każdy w mojej Rodzince. Wszyscy jesteśmy usportowieni. Wszyscy uprawiamy jakiś sport. Mamy w Rodzinie dorastającego piłkarza. Wiem, ile wysiłku, ile problemów piłkarz musi pokonać, aby dojść do perfekcji. To żmudna praca. Kontuzje na boisku to chleb powszedni. To ból, nie tylko fizyczny, to także, a może przede wszystkim, ból psychiczny.

Wczoraj byliśmy na meczu drużyny, w której gra mój Wnuk. Jest bramkarzem. I choć drużyna ta należy do jednej z najlepszych w naszym Okręgu, wczoraj przegrali. Najpierw była złość, potem smutek i łzy. Jednak po naszych rozmowach i wsparciu, negatywne emocje szybko minęły. Nadal jest chęć do treningów. Nadal jest chęć do walki na boisku. Zdwojona.



Każdy sport potrzebuje kibiców. Mądrych. Kulturalnych. 
Nie nienawistnych... Amen! ;)