wtorek, 10 lipca 2018

Pozdrowienia dla uratowanych piłkarzy z Tajlandii


Udało się! Drużyna piłkarska „Dzikich dzików” uratowana. Znów się popłakałam, ale tym razem ze szczęścia. Mój 12-letni Wnuk też był wzruszony. Aż głośno spuścił powietrze... Ufff!, kiedy usłyszał, że wszyscy chłopcy i ich trener są już na powierzchni ziemi. On też, bardzo przejęty, śledził ich dramat w jaskini Tham Luang. Przez wszystkie dni.

Szczęśliwy, że już wszystko dobrze, z jeszcze większą werwą i ochotą pojechał na trening. Jest bramkarzem. Trenuje od 6-go roku życia. Ale zanim wyszedł z domu, zawołał do mnie:
- Babciu, jak będziesz gdzieś dzisiaj coś pisać, to proszę pozdrów ode mnie Dzikich Dzików.
- A jasne, że pozdrowię... Chciałam to nawet zrobić! - odpowiedziałam mu równie szczęśliwa.


Z wielką radością pozdrawiam więc wszystkich chłopców z drużyny „Dzikich dzików”oraz ich trenera, w imieniu mojego Wnuka i swoim. Życzymy Wam szybkiego powrotu do zdrowia i... na boisko. Pozdrawiamy także wszystkich bohaterskich ratowników.