Kiedy
ostatnio szukałam pewnych informacji, potrzebnych mi do powieści,
którą się aktualnie zajmuję, postanowiłam i po Internecie nieco
posurfować. Surfując, przypadkowo weszło mi się na pewne forum.
Byłam zbulwersowana treściami w nim zawartymi. Potem, z czystej
ciekawości, już specjalnie, zaglądnęłam na inne jeszcze fora, a
nawet na kilka blogów znanych osobistości. O rany, jestem
zszokowana tym, co tam przeczytałam. Tym, co ludzie piszą, i jak
piszą. Ile w ich słowach chamstwa, brutalności, agresji, jadu
nienawiści. A najgorsze jest to, że słowa te, to w większości „w
imię Boga” są pisane. Jestem ogromnie zniesmaczona i zszokowana
tym wszystkim. Postawa niektórych Polaków, (pseudo)patriotów, a
przede wszystkim, (pseudo)katolików, załamuje mnie… Stąd ten
wiersz satyryczny:
Moherowa nabożność
Pewna wiekowa
paniusia,
co
wielbicielką jest ojca Rydzyka,
każdego dnia
rozmodlona,
do kościoła
ochoczo kuśtyka.
Siada w
pierwszej ławce,
by być
bliżej Boga…
pobożnością
kokietować księdza,
i mieć na
oku wroga.
Klęcząc
przed ołtarzem,
rączęta
nabożnie składa…
i modli się
o nieszczęście
dla swego
wroga-sąsiada.
Dla siebie
zaś o łaski,
skomląc,
Boga prosi…
za głęboką
w niego wiarę,
którą wszem
i wobec głosi.
Za swą
prawdziwą pobożność,
i miłość
do ojca Rydzyka.
Za trwanie
przy Radiu Maryja,
i pogardę
dla PRL-go kacyka.
Za nienawiść
do innowierców,
i ludzi mało
pobożnych…
Za wrogość
do złych Rusków,
i Niemców
bezbożnych.
***
Broń mnie
Panie Boże,
przed taką
„nabożną wiarą”!
Broń mnie
przed takimi ludźmi,
co czczą Cię
- ze strachu przed marą.
Broń mnie
Panie Boże,
przed
„religią” bufona Rydzyka,
który zionie
nienawiścią…
i na rozumie
kuśtyka.
Broń mnie
Panie Boże
przed
rydzykowo-moherową świtą,
co zwykłymi
są pobożnisiami,
na czele z
radiomaryjnym celebrytą.
***
Nie bez
powodu Polacy mają w świecie:
opinię
narodu wiarę praktykującego,
lecz
prawdziwie w Pana Boga -
w większości
- niewierzącego.
Bo gdyby
pobożność Polaków była szczera,
gdyby w Boga
naprawdę wierzyli,
więcej by
było w nich tolerancji, uczciwości, dobra…
i między
sobą, by się aż tak - nie nienawidzili.
HKCz
(4.05.2010.)