Z
okazji Świąt Wielkanocnych,
wszyscy
nawzajem sobie życzymy:
zdrowia,
radości, szczęścia, miłości,
pięknych
chwil w przeżycia owocnych...
Jeszcze
i obfitego Śmigusa-Dyngusa,
zgodnie
z tradycją życzyć sobie trzeba,
i
w poniedziałek - na szczęście -
lać
każdego - kto się tylko rusza.
Wszak
Wielkanoc, to czas radości…
wszystko
co żyw ze snu się budzi,
świat
zielenieje, słoneczko grzeje…
w
sercach się szczęście mości.
Z
radością więc życzę Wam moi Drodzy,
aby
te Święta i dla Was były wspaniałe!
By
radość stale gościła w Waszych sercach…
Ale
też pamiętajcie, że gdzieś obok są i ubodzy.
A
gdy czas radosnych Świąt już minie,
by
każdy następny dzień Waszego życia,
był
równie piękny i jak wiosna radosny,
a
miłość w Waszych sercach niechaj nigdy nie zaginie.
Życząc
Wszystkim obfitego Śmigusa Dyngusa, nie miałam na myśli aż tak
obfitego, jak w wykonaniu wesołych dzieci na załączonej
ilustracji, ani też aż takiego, jak wykonaniu moich własnych, nie
mniej wesołych dzieci… Ale coś w tym rodzaju… byleby było
wesoło, radośnie, wiosennie!
Z
prawej strony ostatni nasz Śmigus Dyngus w Polsce, a z lewej,
ostatni
w domu rodzinnym (przy matce) w Niemczech … Oj, sie lało!Wszak to, (ponoć)
ku zdrowiu i wszelakiej pomyślności.
w domu rodzinnym (przy matce) w Niemczech … Oj, sie lało!Wszak to, (ponoć)
ku zdrowiu i wszelakiej pomyślności.
A
oto cudowna niespodzianka, jaką moja Blogowa Psiapsiółka Hania,
wykonała m.in i dla mnie, a którą za Jej pozwoleniem zamieszczam u
siebie.
HKCz
(1.04.2010.)