Na
szczególną prośbę mojej 7-mio letniej Wnusi, zamieszczam
wierszyk, który kilka lat temu, pewnego wieczoru (nam tylko
wiadomego), dla niej napisałam. Wiersz pisałam „na kolanie”
(dosłownie i w przenośni), oczywiście przy Wnusi ogromnej pomocy i
zaangażowaniu. Ha, jeszcze jakim! Babci aż uszy puchły od tego
zaangażowania Wnusi. Ale puchły na wesoło… i radośnie. Tak, jak
tylko babci puchnąć mogą.
Tak
wyglądała wtedy moja Wnusia.
Fotki
z tamtego pamiętnego wieczoru.
Wnuczka
- Babciu,
babciu, a to co?
A ten pan, to
jest kto? -
Pyta wnuczka
babcię wkoło,
Podskakując
wciąż wesoło.
- Dlaczego
ptak fruwa a nie lata?
Po co psu na
sierści łata?
Dlaczego
sąsiadka ma zły humor?
Po co
śmieciara robi taki rumor?
Pytań setki
w ciągu dnia,
Zadaje ta
istotka malunia…
Wszystko ją
interesuje,
Na wszystko
palcem pokazuje.
W jej główce
pytania krążą też i nocą,
Bo pytać
zaczyna ze zdwojoną mocą,
Kiedy się
tylko rano obudzi…
Zadawanie
pytań wcale ją nie nudzi.
- Dlaczego
prąd schował się w gniazdku?
A gdzie się
chowają gwiazdki o brzasku?
A gdzie idą
żołnierze, gdy maszerują?
Dlaczego
kwiatki rosną i nie chorują?
- A po co
ludziom komputery?
Dlaczego
niektórzy wolą auta a nie rowery?
Co robi ten,
co jest politykiem?
Dlaczego
ludzie mówią różnym językiem?
- A czemu
świat jest taki duży?
A czemu
podróż dookoła świata się nie dłuży?
A kiedy
gwiazdka spadnie z nieba?
A komu jej do
szczęścia potrzeba?
Tak
widziała siebie moja Wnusia.
Rysunek
ten wykonała 2 lata temu.
- Jestem
mądra babciu czy przemądrzała?
???
Babcia się
zaśmiała i wnuczce odpowiedziała:
- Mądra
jesteś, wnuczko moja,
Bo cię
prowadzi ciekawość twoja…
Pytaj o
wszystko, co tylko chcesz.
I wiedzę o
życiu garściami bierz…
Naucz się co
słowo „szczęście” znaczy,
A w życiu
nie zaznasz żadnej rozpaczy.
A
tak widzi siebie moja Wnusia dzisiaj.
Rysunek
wykonała przed chwilą. Rach ciach… i już!
Urosła
bardzo ta moja kochana Wnusia, nieprawdaż?
HKCz
(18.05.2010.)