U nas
wprawdzie nie ma takich upałów rodem z Sahary jak w Polsce, ale też
gorąco. Postanowiliśmy więc dzisiaj wybrać się nad nasze
ulubione jezioro nieopodal naszego miasta. Pojechaliśmy oczywiście
autem, bo to odległość kilkunastu kilometrów.
Na
parkingu nad jeziorem przeładowaliśmy nasze bagaże na drugi
środek lokomocji... i jazda! Byle szybciej do wody, bo w aucie
spociliśmy się jak szczury. Wprawdzie klima w aucie jest, ale
rzadko jej używamy na krótkich odcinkach, bo, jak by nie patrzeć, nie jest najzdrowsza na
drogi oddechowe.
Wio
koniku...!
Córcia
ciągnie nasz majdan, a Wnusie już z przodu pędzą by jak
najszybciej zobaczyć jezioro.
O,
widać już jezioro!
Lubię
to jezioro. Jest pięknie położone, zewsząd otoczone górami i
lasami.
Oto
i jezioro w pełnej krasie.
...a
właściwie tylko jego mała część.
Wędrujemy
dalej brzegiem jeziora.
...na
nasze stałe, ulubione miejsce.
Na
samym początku trzeba nam było statkiem popływać.
...już
Wnusio o to zadbał.
Zaraz
potem, hop do wody!
Ależ
ta woda wspaniała! Chłodna, czysta... mokra.
Słoneczko
chyli się już ku zachodowi.
...czas
na ostatnie pływańsko.
Babcia
Halszka pływańskiem orzeźwiona i ożywiona jak się patrzy,
nawołuje już swoją kochaną czeredkę.
nawołuje już swoją kochaną czeredkę.
Dzieciaczki,
w dwuszeregu zbiórka!
Wracając
do auta, zasuwaliśmy drugą stroną brzegu, i proszę bardzo,
co po drodze zobaczyliśmy... Szok!
co po drodze zobaczyliśmy... Szok!
Czegoś
takiego jak żyję nie widziałam... A trochę już żyję. Drzewo
wyglądało jakby go w całości poddano galwanizacji srebrem.
Dokładnie całe, równomiernie wysrebrzone mieniło się w
promieniach słońca. Rozdziawiając buzie z ciekawości, podeszliśmy
do drzewa... i aż nas zamurowało. To, co zobaczyliśmy z bliska,
było okropne... Pod drzewem było pełno jakichś małych i bardzo
ruchliwych larw. Z krzykiem obrzydzenia odskoczyliśmy od drzewa i
natychmiast wzięliśmy nogi za pas... i w te pędy pognaliśmy
drogą prowadzącą na parking.
A
przyśpieszenia po tym widoku dostaliśmy, że ho, ho!
...w
mig byliśmy przy aucie... i jazda do domciu!
HKCz
14.06.2010