czwartek, 10 maja 2018

Biedronki są różne

(z cyklu: „Niezwykłość Natury”)



Któż z nas nie zna biedronek? Wszyscy znamy. Biedronki są wyjątkowe. Przypominają nam wiele bajek z dzieciństwa, w których są bohaterami. Sama napisałam kilka takich bajek, Turkućlandia to jedna z nich.

Któż z nas w dzieciństwie na widok biedronki nie wołał: „Biedroneczko leć do nieba przynieś mi kawałek chleba!”? Biedronki są także bohaterkami wielu wierszy i piosenek dla dzieci, także dla dorosłych. O, chociażby tytułowa piosenka naszej (nieżyjącej już) Kasi Sobczyk: „Biedroneczki są w kropeczki”.

Każdy z nas z pewnością ma jakieś miłe wspomnienia z biedronką w tle… Aż tu nagle, biedronki zaczęły, że się tak wyrażę: fruwać na cenzurowanym? No może nie nasza rodzima Siedmiokropka, ale te przybyłe z Azji, Harmonia axyridis — tak.

Zanim opowiem z jakiego powodu biedronki azjatyckie są w Polsce na cenzurowanym, opiszę pokrótce oba te gatunki, czyli naszą Siedmiokropkę i azjatycką Harmonia axyridis, zwaną też Arlekin, Azjatka i Ninja.

Biedronka jest owadem o długości 5-8 mm, pokrytym czerwonymi lub pomarańczowymi pokrywami skrzydłowymi, nakrapianymi kontrastowymi kropeczkami. Biedronki odżywiają się owadami roślinożernymi, zwłaszcza mszycami (także wełnowcami, czerwcami, tarcznikami), dlatego też wykorzystywane są w biologicznym zwalczaniu tych szkodników. Ogrodnicy są szczęśliwi, kiedy widzą je u siebie w ogrodach. Zatem z punktu widzenia człowieka, biedronki są bardzo pożyteczne.

Biedronki przebywają wszędzie tam, gdzie w dużych ilościach występują mszyce. Zamieszkują najczęściej pola, łąki, sady, ogrody, a także miejskie parki. Mnożą się bardzo szybko. Mogą dawać 2-4 pokolenia rocznie. Zimują owady dorosłe. W tym celu gromadzą się setkami, a nawet tysiącami w różnych miejscach pod ziemią, pod korą drzew, a także w budynkach.

Najbardziej znaną nam biedronką jest z pewnością biedronka siedmiokropka. Nazwaną tak ze względu na jej siedem czarnych kropek, które widnieją po trzy na każdej pokrywie skrzydeł i jedną u nasady pokryw. Siedmiokropka jest także potocznie nazywana bożą krówką.

Od jakiegoś czasu, prawdopodobnie od roku 2006, nasza rodzima biedronka Siedmiokropka ma konkurencję. A to za przyczyną azjatyckiej biedronki — Harmonia axyridis. Azjatycka biedronka pochodzi ze wschodniej i środkowej Azji od Ałtaju po wybrzeża Pacyfiku, i od południowej Syberii aż do południowych obszarów Chin. Jest gatunkiem inwazyjnym, który w ostatnich 20 latach rozprzestrzenił się w obydwu Amerykach i dotarł do Europy. To Ukraina (w 1964 roku) po raz pierwszy sprowadziła ją na swój teren.

Biedronka azjatycka skutecznie ogranicza populacje mszyc. To one są jej podstawowym pokarmem. Widząc to, ludzie szybko zwęszyli interes. W USA już w 1916 roku powstały prywatne firmy zajmujące się wprowadzaniem i sprzedawaniem tego gatunku biedronki do walki z mszycami. Widać jednak, że na nowych terenach Azjatka najwyraźniej wymknęła się spod kontroli. A że jest gatunkiem bardzo ekspansywnym, szybko rozprzestrzenia się po całym świecie.

Biedronka azjatycka ma także, podobnie ja Siedmiokropka, 5-8 mm długości. Różni ją charakterystyczna literka „M" nad oczami. Ubarwienie ma zmienne, od żółtego i pomarańczowego, przez czerwone aż do czarnego. Liczba kropek jest także różna, od 0 do 23.

W ostatnich tygodniach polskie media podawały, iż biedronki azjatyckie opanowały Polskę. To już istna plaga. Biedronki są już wszędzie. Są tak natarczywe, że wchodzą ludziom do mieszkań, wyjadają kuchenne zapasy i szukają ciepłego kąta do uwicia gniazd na zimę. Najgorsze jest jednak to, że wywołują silne alergie. Stwierdzono je zarówno u dzieci jak i u dorosłych. Alergia objawia się astmą, pokrzywką lub zapaleniem spojówek. Biedronki także brudzą, gdyż w przypadku zagrożenia wydzielają żółtą substancję, która z kolei zostawia trwałe plamy na różnych przedmiotach, ścianach czy też ubraniach.

Tu gdzie mieszkam, w Baden-Wittenbergii, na szczęście nie ma inwazji biedronki azjatyckiej. Owszem zdarza się ją spotkać, ale to są pojedyncze przypadki.
 
***
A oto i nasza poczciwa siedmiokropka…
w pięknym anturażu przyrody, jak na prawdziwą biedronkę przystało.




Na kolejnych fotkach to już dwie różne biedronki azjatyckie, które wpadły do mnie 
z wizytą przez otwarte drzwi do ogrodu.





Biedroneczki są nie tylko w kropeczki… Oto dowód:
czarna ninja rodem z Azji.


A ja nadal lubię te stworzonka… i te żywe, i te bajkowe, i te do zjedzenia ;)


Biedronka biedronce nie równa?
Równa. Wszak wszystkie, prędzej czy później, lecą do nieba…

Biedroneczko leć do nieba…

HKCz
(16.10.2013)