(z cyklu: „Niezwykłość Natury”)
Któż z
nas nie zna biedronek? Wszyscy znamy. Biedronki są wyjątkowe.
Przypominają nam wiele bajek z dzieciństwa, w których są
bohaterami. Sama napisałam kilka takich bajek, „Turkućlandia”
to jedna z nich.
Któż z
nas w dzieciństwie na widok biedronki nie wołał: „Biedroneczko
leć do nieba przynieś mi kawałek chleba!”? Biedronki są także
bohaterkami wielu wierszy i piosenek dla dzieci, także dla
dorosłych. O, chociażby tytułowa piosenka naszej (nieżyjącej
już) Kasi Sobczyk: „Biedroneczki są w kropeczki”.
Każdy z
nas z pewnością ma jakieś miłe wspomnienia z biedronką w tle…
Aż tu nagle, biedronki zaczęły, że się tak wyrażę: fruwać na
cenzurowanym? No może nie nasza rodzima Siedmiokropka, ale te
przybyłe z Azji, Harmonia axyridis — tak.
Zanim
opowiem z jakiego powodu biedronki azjatyckie są w Polsce na
cenzurowanym, opiszę pokrótce oba te gatunki, czyli naszą
Siedmiokropkę i azjatycką Harmonia axyridis, zwaną też Arlekin,
Azjatka i Ninja.
Biedronka
jest owadem o długości 5-8 mm, pokrytym czerwonymi lub
pomarańczowymi pokrywami skrzydłowymi, nakrapianymi kontrastowymi
kropeczkami. Biedronki odżywiają się owadami roślinożernymi,
zwłaszcza mszycami (także wełnowcami, czerwcami, tarcznikami),
dlatego też wykorzystywane są w biologicznym zwalczaniu tych
szkodników. Ogrodnicy są szczęśliwi, kiedy widzą je u siebie w
ogrodach. Zatem z punktu widzenia człowieka, biedronki są bardzo
pożyteczne.
Biedronki
przebywają wszędzie tam, gdzie w dużych ilościach występują
mszyce. Zamieszkują najczęściej pola, łąki, sady, ogrody, a
także miejskie parki. Mnożą się bardzo szybko. Mogą dawać 2-4
pokolenia rocznie. Zimują owady dorosłe. W tym celu gromadzą się
setkami, a nawet tysiącami w różnych miejscach pod ziemią, pod
korą drzew, a także w budynkach.
Najbardziej
znaną nam biedronką jest z pewnością biedronka siedmiokropka.
Nazwaną tak ze względu na jej siedem czarnych kropek, które
widnieją po trzy na każdej pokrywie skrzydeł i jedną u nasady
pokryw. Siedmiokropka jest także potocznie nazywana bożą krówką.
Od
jakiegoś czasu, prawdopodobnie od roku 2006, nasza rodzima biedronka
Siedmiokropka ma konkurencję. A to za przyczyną azjatyckiej
biedronki — Harmonia axyridis. Azjatycka biedronka pochodzi ze
wschodniej i środkowej Azji od Ałtaju po wybrzeża Pacyfiku, i od
południowej Syberii aż do południowych obszarów Chin.
Jest gatunkiem inwazyjnym, który w ostatnich 20
latach rozprzestrzenił się w obydwu Amerykach i dotarł do Europy.
To Ukraina (w 1964 roku) po raz pierwszy sprowadziła ją na swój
teren.
Biedronka
azjatycka skutecznie ogranicza populacje mszyc. To one są jej
podstawowym pokarmem. Widząc to, ludzie szybko zwęszyli interes. W
USA już w 1916 roku powstały prywatne firmy zajmujące się
wprowadzaniem i sprzedawaniem tego gatunku biedronki do walki z
mszycami. Widać jednak, że na nowych terenach Azjatka najwyraźniej
wymknęła się spod kontroli. A że jest gatunkiem bardzo
ekspansywnym, szybko rozprzestrzenia się po całym świecie.
Biedronka
azjatycka ma także, podobnie ja Siedmiokropka, 5-8 mm długości.
Różni ją charakterystyczna literka „M" nad oczami.
Ubarwienie ma zmienne, od żółtego i pomarańczowego, przez
czerwone aż do czarnego. Liczba kropek jest także różna, od 0 do
23.
W
ostatnich tygodniach polskie media podawały, iż biedronki
azjatyckie opanowały Polskę. To już istna plaga. Biedronki są już
wszędzie. Są tak natarczywe, że wchodzą ludziom do mieszkań,
wyjadają kuchenne zapasy i szukają ciepłego kąta do uwicia gniazd
na zimę. Najgorsze jest jednak to, że wywołują silne alergie.
Stwierdzono je zarówno u dzieci jak i u dorosłych. Alergia objawia
się astmą, pokrzywką lub zapaleniem spojówek. Biedronki także
brudzą, gdyż w przypadku zagrożenia wydzielają żółtą
substancję, która z kolei zostawia trwałe plamy na różnych
przedmiotach, ścianach czy też ubraniach.
Tu gdzie
mieszkam, w Baden-Wittenbergii,
na szczęście nie ma inwazji biedronki azjatyckiej. Owszem zdarza
się ją spotkać, ale to są pojedyncze przypadki.
***
A oto i
nasza poczciwa siedmiokropka…
w pięknym
anturażu przyrody, jak na prawdziwą biedronkę przystało.
Na
kolejnych fotkach to już dwie różne biedronki azjatyckie, które
wpadły do mnie
z wizytą przez otwarte drzwi do ogrodu.
Biedroneczki
są nie tylko w kropeczki… Oto dowód:
czarna
ninja rodem z Azji.
A ja nadal
lubię te stworzonka… i te żywe,
i te bajkowe, i te do zjedzenia ;)
Biedronka
biedronce nie równa?
Równa.
Wszak wszystkie, prędzej czy później, lecą do nieba…
Biedroneczko
leć do nieba…
HKCz
(16.10.2013)