wtorek, 1 maja 2018

Zawody narciarskie`2012 dla dzieci w Albstadt

W naszym mieście, co roku w lutym, odbywają się zawody narciarskie -Albstädter Kids-Cup im Skilauf - dla dzieci w wieku 4-10 lat. W tym roku odbyły się także. Konkurencja była duża, a zabawa jeszcze większa.


Ostatnie przygotowania techniczne do zawodów.

Miasto leży w Jurze Szwabskiej (Schwäbische Alb), gór tutaj wiele, narciarstwo jest więc tutaj bardzo rozpowszechnione. Na nartach jeździ tu prawie każdy. W mieście jest kilka klubów narciarskich, w których kunsztu narciarskiego uczą się ludzie w różnym wieku. Dzieci już od 3 roku życia.

Na czterech stokach górskich, w różnych dzielnicach miasta, znajdują się wyciągi narciarskie, i to przy nich skupione są kluby narciarskie. Kto naukę jazdy na nartach zakończy zdanym egzaminem, szusuje już sam po stokach, kiedy tylko ma ochotę i pogoda dopisuje. Kiedy pogoda nie dopisze i śniegu jest za mało, stoki zjazdowe naśnieżane są sztucznie, armatkami śnieżnymi.
W dniu zawodów organizatorzy musieli trochę „postrzelać” armatkami śnieżnymi, aby odpowiednio naśnieżyć trasę zjazdową do slalomu. Po tak silnych trzytygodniowych mrozach i braku opadów śniegu w tym czasie był to akurat pierwszy dzień z dodatnią temperaturą i stary śnieg zaczął się topić.

Do zawodów zgłosiły się dzieci (czyt. rodzice je zgłosili) w przedziale wiekowym 4-10 lat. W sumie było 37 zawodników - urodzonych w latach 2002-2008.


Dzieci czekają w kolejce do wyciągu orczykowego.


I jazda do góry!

Najmłodszym, i jedynym zawodnikiem urodzonym w 2008r. był chłopczyk o imieniu Kjel (pozostali 3 zgłoszeni niestety stchórzyli przed startem).


Kjel rozgrzewa się przez zawodami pod okiem swojego ojca.

Reszta dzieci startowała z podziałem na urodzone w latach: 2007/2006, 2005/2004, 2002/2002.


Półgodzinna rozgrzewka przed zawodami.


Ostatnie informacje udzielane zawodnikom przez instruktorów.


Przed startem - ostatnie porady mamy.


Start… Pooooszli!!!

Sponsorami zawodów były nasze trzy miejscowe banki. Dzieci w przerwie między dwoma startami otrzymały gorące kiełbaski i napoje, a po skończonych zawodach każde z nich zostało obdarowane przez organizatorów zawodów medalem i dyplomem.


Medale czekają już na dzielnych zawodników.

Śmiechu było co nie miara, bo jako pierwszy do odbioru gratulacji, medalu oraz dyplomu przez megafony został wezwany najmłodszy zawodnik, Kjel, niestety nie mógł się zgłosić od razu, bo „zerżnął” się w porcięta (chyba z wrażenia), i akurat jego mama w toalecie zmieniała mu pampersa. Po chwili jednak dumny chłopczyk odbierał już wszystko co mu się słusznie należało. Bo też narciarz z niego, że ho, ho! A że przydarzyła mu się mała wpadka, to nic. Nikt tego nie widział, a ci co czuli - zachowali dyskrecję, śmiejąc się jedynie radośnie.

Moment wręczania medali i dyplomów przebiegał we wspaniałej atmosferze. W tle Freddi Mercury śpiewał „We Are the Champions”, a dzieciaki, o pardon, zawodnicy, z szerokim uśmiechem odbierali - co im było należne - przy akompaniamencie wybuchu głośnych braw widzów.

Radość wśród zawodników była ogromna. Czy to z powodu otrzymanych medali, dyplomów, gratulacji i braw, czy też z powodu zakończenia zawodów, to tylko same dzieciaki najlepiej wiedziały. Pewnie powód był dwojaki, bo że dzieciaki miały tremę przed startem było to wcześniej widać wyraźnie. Zasłużyły więc na wielkie brawa i uznanie. Brawooo!!! Brawo, zawodnicy Albstädter Kids-Cup im Skilauf!


Ha, moje wnuczki także brały udział w zawodach. Na zdjęciu mój 6-letni wnuczek - startował w slalomie i zajął 5 miejsce.

Trzech najlepszych zawodników w każdej grupie otrzyma puchary, dyplomy oraz nagrody. Każdy zawodnik otrzyma słodycze oraz dyplom za udział w zawodach.

HKCz
17.02.2012.