Szkoły dla
psów są coraz bardziej popularne. Zakładane są po to, by nauczyć
ludzi kochać swoje psy mądrą miłością, by lepiej zrozumieli ich
inność i jeszcze bardziej cieszyli się ze wspólnie spędzonego z
nimi czasu.
Tak jak
obiecałam w poprzednim wpisie: „Kochaj psa swego jak siebie samego i idź z nim do szkoły”, zamieszczam
fotorelację (na wesoło) z zajęć w psiej szkole w naszym mieście,
która jest uzupełnieniem do tegoż wpisu.
Za
chwilę rozpocznie się nauka, ale zanim to nastąpi, opiekunowie
psów
muszą się nagadać, a psy poprzyglądać sobie i… koniecznie obwąchać.
muszą się nagadać, a psy poprzyglądać sobie i… koniecznie obwąchać.
Wszystkie
pieski po kolei „zaliczają” różne przyrządy do ćwiczeń
sprawnościowych
i na posłuszeństwo, ale przecież także i do zabawy. Przechodzą po nich,
przeskakują je, albo się po nich wspinają.
i na posłuszeństwo, ale przecież także i do zabawy. Przechodzą po nich,
przeskakują je, albo się po nich wspinają.
Jedne
pieski poddają się ćwiczeniom od razu, inne potrzebują czasu…
albo
smakołyka na zachętę. Zdarza się, że i kilka smakołyków.
smakołyka na zachętę. Zdarza się, że i kilka smakołyków.
Gęsiego
raz!... proszę bardzo! No bo czemu nie, skoro to nawet przyjemne!
No,
wreszcie przerwa! Wreszcie można ugasić pragnienie po forsownej
nauce… i nawilżyć gardła po „konwersacji”. Bracia
Labradoodle ciągle razem.
- O,
moja kochana pani ma coś dla mnie w garści! Zrobię wszystko
co zechce, bo pewnie to „coś” zaraz dostanę prosto do pyska… Mniam, mniam!
co zechce, bo pewnie to „coś” zaraz dostanę prosto do pyska… Mniam, mniam!
Pieski
wiedzą, że warto być posłusznym i wykonywać polecenia swoich
opiekunów. W ich kieszeniach czują zapach smakołyków.
opiekunów. W ich kieszeniach czują zapach smakołyków.
Potęga
wilczarza irlandzkiego, największego „ucznia”, nikogo
nie przeraża. To chodząca łagodność… no, może czasami też i szczekająca.
Baaardzo głębokim basem.
nie przeraża. To chodząca łagodność… no, może czasami też i szczekająca.
Baaardzo głębokim basem.
Wilczarz
(chart) irlandzki. Mówi się, że jest: „łagodny, gdy głaskany,
dziki,
gdy sprowokowany”. Wiele w tym prawdy. Wygląda może i groźnie, ale
ma spokojne usposobienie, jest łagodny i cierpliwy. Wobec dzieci szczególnie.
Jego pani podkreśla to ciągle.
gdy sprowokowany”. Wiele w tym prawdy. Wygląda może i groźnie, ale
ma spokojne usposobienie, jest łagodny i cierpliwy. Wobec dzieci szczególnie.
Jego pani podkreśla to ciągle.
Owczarek
nizinny. To bardzo milutki, spokojny i układny piesek. Dzieci
za nim przepadają.
za nim przepadają.
Wyżeł
węgierski szorstkowłosy. Niespokojna „duszyczka”. Ciągle by
tylko
biegał… Hihihi! a jego pan za nim.
biegał… Hihihi! a jego pan za nim.
Labradoodle.
To nasz kochany piesek. Odpoczywa po zabawie ze swoim
bratem. To dziwny przypadek, obaj z hodowli spod granicy francuskiej trafili do naszego miasta. Pieski uwielbiają bawić się ze sobą. Co to znaczy braterska krew.
bratem. To dziwny przypadek, obaj z hodowli spod granicy francuskiej trafili do naszego miasta. Pieski uwielbiają bawić się ze sobą. Co to znaczy braterska krew.
Pit
bull do szkoły nie chodzi, ale zza ogrodzenia zawsze przygląda się
pobratymcom. Pan jego nie mówi dlaczego do szkoły nie chodzi, ale
mówi, że groźny nie jest, bo nawet podatku od groźnych psów za
niego nie płaci. Ciekawe!
Nauka,
ważna rzecz, ale i na zabawy „różniste” czas musi się
znaleźć…
A co!
Hurrraaa…
hau, hau, hau! koniec lekcji, czas na zabawę! Najlepiej
w
ganianego.
Pieski
cały tydzień nie będą się widzieć… ani czuć, muszą się
więc wyhasać
razem ile wlezie.
razem ile wlezie.
HKCz
21.07.2013