Wikipedia: Lothar Neumann. Freudenstadt z lotu ptaka - w 2000 r.
Freudenstadt, to niewielkie górskie miasto uzdrowiskowe (23,6 tys. ludności) w Niemczech w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia. Leży w samym centrum Schwarzwaldu. To miasto bardzo doświadczone przez historię i klęski żywiołowe, w ciągu minionych stuleci raz po raz nawiedzane przez pożogi, wojny i pomory.
Jak mówi historia, miasto ostatni tak bolesny cios otrzymało w czasie II wojny światowej z rąk żołnierzy francuskich. Po piekle, jakie mu zgotowało wojsko francuskie 16 i 17 kwietnia 1945 roku, zrównując je z ziemią, miastu ciężko było się podnieść. Francuzi wiedzieli, że miasto było bezbronne, że od dawna nie było tam żadnego żołnierza niemieckiego, mimo to, miasto zbombardowali i rozgrabili. Zniszczyli całkowicie 649 budynków, a spośród nich, wszystkie cenne, historycznie budynki, prawie wszystkie urzędy i ponad połowę budynków mieszkalnych.
Poniższe zdjęcia zrobiłam z historycznych zdjęć wiszących w Kościele Luterańskim z XVII wieku.
Tyle krótki zarys historii miasta w czasie II wojny światowej. Jak już wspominałam Freudenstadt przeżyło wiele różnych klęsk, dlatego tym bardziej cieszy fakt, że mieszkańcy wciąż podnosili swoje miasto z rozmaitych klęsk i za każdym razem miasto stawało się coraz piękniejsze, a to sprawiło, że dzisiaj jest prawdziwym klejnotem pełnym turystycznych i kulturalnych atrakcji.
Jako ciekawostkę powiem, że miasto, dzięki swojemu specyficznemu klimatowi gościło wielu znanych na świecie ludzi, m.in. Georg`a V z W. Brytanii, Johna D. Rockefellera i amerykańskiego pisarza Marka Twaina.
Freudenstadt należy dziś do najpopularniejszych górskich ośrodków turystycznych w Niemczech.. Z miasta, jako że leży w samym centrum Schwarzwaldu, rozchodzą się liczne szlaki górskie prowadzące w różnych kierunkach Czarnego Lasu. To wymarzone miejsce dla osób kochających długie wędrówki wśród gęstych lasów, pachnących łąk, pastwisk oraz malowniczych górskich wsi i miasteczek.
Symbolem miasta jest największy rynek w Niemczech, prawie idealnie kwadratowy. Rynek otoczony jest historycznymi budowlami i prześlicznymi kamienicami z arkadowymi podcieniami, gdzie mieści się mnóstwo małych, stylowych sklepików, a także knajpek i kawiarenek. Letnią porą wielką atrakcją są tu także przeróżne, zabawne fontanny rozmieszczone na rynku. Tworzą one cudowny, rześki klimat. A jest ich, bagatela, pięćdziesiąt.
Oto jedne z nich:
W ostatnią niedzielę października pojechaliśmy z rodzinką zwiedzać to piękne i niezwykłe miasto. Pogoda była niezbyt ładna. Było deszczowo i wietrznie… Ale cóż taka pogoda znaczy dla wytrawnych wędrowców? Byliśmy odpowiednio ubrani i przyjemności w zwiedzaniu miasta mieliśmy wiele. Na ogromnym rynku był akurat jakiś festyn, ludzi było jednak bardzo mało. Chyba ze względu na deszczową pogodę właśnie.
Nas pogoda nie zniechęciła i zwiedziliśmy cały ogromny rynek miasta z historycznym
Kościołem Luterańskim z XVII w. włącznie.
Kościołem Luterańskim z XVII w. włącznie.
Oto fotograficzne pokłosie z naszej wycieczki po Freudenstadt:
Pośrodku rynku stoi Rathaus (ratusz), w którym mieści się obecnie Muzeum Regionalne,
Kolejna fontanna.
Ludzi niewiele, a ci co są, pochowali się pod parasolami… i konsumują tradycyjne,
regionalne potrawy.
Tak wyglądał rynek Freudenstadt pod koniec XIX wieku.
Dzisiaj rynek jest ciasno obudowany.
Pomnik Venus i widok na Kościół Luterański Gothic - Renaissance z XVII w.
Zbliżenie na pomnik Venus.
Na cokole pomnika widnieje wizerunek Burmistrza Freundenstadt (w latach 1964-1983),
który od 1949 r. był odpowiedzialny za odbudowę miasta.
A oto XVII-wieczny kościół w pełnej okazałości. Jest uważany za najbardziej znaczący
zabytek Freudenstadt.
Wejście do kościoła. Na lewo do głównej nawy, na wprost, po schodach,
na chór.
Miejsce, gdzie można zapalić znicz i wrzucić datek dla biednych na świecie. Obok tablica,
która podaje 10 powodów, dla których warto odwiedzać kościół.
Jego dwie nawy są względem siebie zwrócone pod kątem prostym. Za to ołtarz
umieszczony jest centralnie (patrz: zdjęcie poniżej)
Tak wygląda dzisiaj boczna nawa.
A tak do wojny wyglądała jego główna nawa.
Miejsce chrztu. Obecnie.
Ołtarz umieszczony jest centralnie, tak aby był dobrze widoczny w obydwóch nawach.
Tak wygląda dziś.
A tak wyglądał do wojny. Zdjęcie przedstawia ołtarz wraz z jego wcześniejszym
ofiarodawcą.
Krużganek okalający kościół z pięknymi płaskorzeźbami na ścianach.
Ozdobne drzwi wejściowe do bocznej nawy kościoła.
Jak wyszliśmy z kościoła, to lało już jak z cebra… Fontanny też lały ;)
Fontanny lały, bo takie ich przeznaczenie… Deszczu też ;)
Nasza
wycieczka dobiegła końca w strugach deszczu. Trochę szkoda, bo
przez to nieco skrócona, a dzieciaki nie mogły skorzystać ze
specjalnie dla nich przygotowanych atrakcji widocznych na poniższych
fotkach.
Na koniec w jednej ze stylowych chatek zjedliśmy pyszne naleśniki, moje dzieci i dzieciaczki z bananami i z nuttelą, a ja z migdałami i z amaretto (a co!), i pojechaliśmy do miejscowości Glatt na dalszą wycieczkę. Ale o tym już w kolejnym wpisie.
HKCz
(31.10.2013.)