(z cyklu: "Pół żartem, pół serio")
Do zobaczenia 22
grudnia, już po sławetnym „końcu świata”. Odrodzeni, jak
feniks
z popiołów, spotkamy się w jeszcze piękniejszym świecie. Bo że świat piękniejszy
będzie, to pewne. Nie wszyscy go jednak takim zobaczą.
z popiołów, spotkamy się w jeszcze piękniejszym świecie. Bo że świat piękniejszy
będzie, to pewne. Nie wszyscy go jednak takim zobaczą.
Świat po sławetnym końcu
świata - przepowiedzianym dawno, dawno temu przez Majów na dzień
21 grudnia 2012 roku - nie dla każdego będzie piękniejszy. Dla
tych co wyłazić będą ze schronów, gdzie niczym szczury będą
siedzieć pochowani ze strachu przed potencjalnym Armagedonem - świat
piękniejszy nie będzie. Będzie taki sam. Materialny. Ci wybrańcy
świata, za jakich się samozwańczo uważają, rzadko kiedy są w
stanie zobaczyć piękno świata. Świat przysłania im ich
rozbuchane ego.
Świat piękniejszym
zobaczyć mogą tylko ci, którzy wartości duchowe przedkładają
ponad materialne. Którzy są ludźmi wrażliwymi i pozytywnie
nastawieni do świata. Dla takich ludzi świat jest zawsze piękny.
Ba, dzień po dniu pięknieje im wręcz. Tacy ludzie nie popadają w
zbiorową histerię, a każde negatywne doświadczenia, jakie im się
w życiu przytrafiają, starają się przekuć w coś pozytywnego…
dla siebie, dla innych, dla świata.
Każdy
z nas ma do odegrania pewną rolę w tworzeniu świata. Każdy inną.
Twórzmy
go mądrze… i nie bójmy się go. Świat nie jest zły,
źli są tylko ludzie.
Do zobaczenia
22.12.2012… w dniu jeszcze piękniejszym! Pozdrawiam
zwłaszcza
tych, którzy boją się końca świata. ;)
Zapraszam
do obejrzenia mojej galerii opublikowanej na łamach
portalu: http://naszemiasto.pl/artykul/do-zobaczenia-po-koncu-swiata,4496960,artgal,t,id,tm.html