sobota, 21 kwietnia 2018

Olaboga, koniec świata już za tydzień?!

(z cyklu: "Pół żartem, pół serio")


 
Kto się boi końca świata? Chyba każdy trochę. A kto się boi dnia 21 grudnia 2012? Bogaci ludzie pewnie boją się najbardziej. Zbyt dużo mają do stracenia. Arabscy szejkowie, magnaci rosyjscy, a także celebryci z Hollywood już od dawna okupują malutką (liczącą zaledwie 200 mieszkańców) wioskę u stóp pirenejskiej góry Pic de Bugarach we Francji. Wykupili tam wszystkie możliwe działki i domki. Skubani, wolą czekać na koniec świata w bardziej komfortowych warunkach. Deweloperzy zacierają ręce. Takiego interesu z pewnością nie zrobią już nigdy.


Pic de Bugarach (wys. 1230 m.n.p.m.) Pireneje - Francja.

 Gdzie ten malutki pic (czyt. szczyt) pomieści tylu bogaczy świata? Biedny 
Pic de Bugarach... E tam, pic na wodę - fotomontaż!

Dlaczego akurat Pic de Bugarach? A no dlatego, że to wg niektórych wyznawców UFO - jest ponoć jedyne miejsce na Ziemi, które przetrwa apokalipsę. Mają tam też wylądować kosmici i ocalić garstkę wybrańców. Tych, „którzy ich nie widzieli, a uwierzyli”. Reszta ludzkości niestety może się pożegnać z życiem. Calusieńka reszta zginie marnie.
Natomiast miłośnicy ezoteryki i paranormalnych zjawisk wręcz twierdzą, że Pic de Bugarach jest jedynym miejscem na naszej ukochanej Matce Ziemi, które oprze się zagładzie i przetrwa. Mają na to jakieś dowody, znane tylko im. Nam, zwykłym śmiertelnikom, wiadomo jest tylko tyle, że szczyt tej pirenejskiej góry owiany jest wieloma legendami. Że ponoć Wizygoci i Templariusze ukryli tam jakieś ogromne skarby. No ale co nam po skarbach, jak nasze życie jest zagrożone? Kurcze! ale wymyślili! Biednym zawsze wiatr w oczy. Nawet UFO zrobi nas w bambuko i tylko bogatych zbierze i ze sobą zabierze. Buaaa…!

A tak na poważnie, to ja olewam (mówiąc kolokwialnie), wszystkich tych „piewców końca świata”. Niech się wypchają!
Ja tam w żaden koniec świata nie wierzę. Odezwę się ponownie 22 grudnia. Już po tym sławetnym końcu świata... W świecie piękniejszym i mądrzejszym.

Pamiętajmy jednak:
Każdy z nas ma do odegrania pewną rolę w tworzeniu świata. Każdy inną. Twórzmy 
go mądrze… i nie bójmy się go. Świat nie jest zły, źli są tylko ludzie.
 


Koniec świata ma kolor czerwony…


Początek Wszechświata (Wielki Wybuch — Big Bang) miał kolor czerwony. Przemawia za tym przesunięcie ku czerwieni widma promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego z odległych galaktyk (zgodne z prawem Hubble`a). Tak i koniec świata będzie miał kolor czerwony. Kiedy słońce zmieni się w tzw. czerwonego olbrzyma. Wtedy cali będziemy w czerwonym bycie… Ale to dopiero za ok. 5 mld lat.



Zapraszam do obejrzenia mojej galerii pt. „Koniec świata ma kolor czerwony” - opublikowanej na łamach portalu „Wiadomości24”.
 

HKCz
14.12.2012