(z cyklu: "Pół żartem, pół serio")
Kto się
boi końca świata? Chyba każdy trochę. A kto się boi dnia 21
grudnia 2012? Bogaci ludzie pewnie boją się najbardziej. Zbyt dużo
mają do stracenia. Arabscy szejkowie, magnaci rosyjscy, a także
celebryci z Hollywood już od dawna okupują malutką (liczącą
zaledwie 200 mieszkańców) wioskę u stóp pirenejskiej góry Pic de
Bugarach we Francji. Wykupili tam wszystkie
możliwe działki i domki. Skubani, wolą czekać na koniec świata w
bardziej komfortowych warunkach. Deweloperzy zacierają ręce.
Takiego interesu z pewnością nie zrobią już nigdy.
Pic de
Bugarach (wys. 1230 m.n.p.m.)
Pireneje - Francja.
Gdzie ten malutki pic
(czyt. szczyt) pomieści tylu bogaczy świata? Biedny
Pic de Bugarach... E tam, pic na wodę - fotomontaż!
Pic de Bugarach... E tam, pic na wodę - fotomontaż!
Dlaczego
akurat Pic de Bugarach? A no dlatego, że to wg niektórych wyznawców
UFO - jest ponoć jedyne miejsce na Ziemi, które przetrwa
apokalipsę. Mają tam też wylądować kosmici i ocalić garstkę
wybrańców. Tych, „którzy ich nie widzieli, a uwierzyli”.
Reszta ludzkości niestety może się pożegnać z życiem.
Calusieńka reszta zginie marnie.
Natomiast
miłośnicy ezoteryki i paranormalnych zjawisk wręcz twierdzą, że
Pic de Bugarach jest jedynym miejscem na naszej ukochanej Matce
Ziemi, które oprze się zagładzie i przetrwa. Mają na to jakieś
dowody, znane tylko im. Nam, zwykłym śmiertelnikom, wiadomo jest
tylko tyle, że szczyt tej pirenejskiej góry owiany jest wieloma
legendami. Że ponoć Wizygoci i Templariusze
ukryli tam jakieś ogromne skarby. No ale co nam po skarbach, jak
nasze życie jest zagrożone? Kurcze! ale wymyślili! Biednym zawsze
wiatr w oczy. Nawet UFO zrobi nas w bambuko i tylko bogatych zbierze
i ze sobą zabierze. Buaaa…!
A tak na
poważnie, to ja olewam (mówiąc kolokwialnie), wszystkich tych
„piewców końca świata”. Niech się wypchają!
Ja tam w
żaden koniec świata nie wierzę. Odezwę się ponownie 22 grudnia.
Już po tym sławetnym końcu świata... W świecie piękniejszym i
mądrzejszym.
Pamiętajmy
jednak:
Każdy
z nas ma do odegrania pewną rolę w tworzeniu świata. Każdy inną.
Twórzmy
go mądrze… i nie bójmy się go. Świat nie jest zły,
źli są tylko ludzie.
Koniec świata ma kolor czerwony…
Początek Wszechświata (Wielki Wybuch — Big Bang) miał kolor czerwony. Przemawia za tym przesunięcie ku czerwieni widma promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego z odległych galaktyk (zgodne z prawem Hubble`a). Tak i koniec świata będzie miał kolor czerwony. Kiedy słońce zmieni się w tzw. czerwonego olbrzyma. Wtedy cali będziemy w czerwonym bycie… Ale to dopiero za ok. 5 mld lat.
Zapraszam
do obejrzenia mojej galerii pt. „Koniec świata ma kolor czerwony”
- opublikowanej na łamach portalu „Wiadomości24”.
HKCz
14.12.2012