Ha,
już i kolejny rok mojego blogowania mija. Dzisiaj... dokładnie o
godzinie 17:08. Nawet nie wiem, kiedy ten drugi rok przeleciał.
Dopiero co przecież, mój blog obchodził roczek,
a tu rach-ciach... i już drugi. I choć z jednej strony trochę mi
szkoda, że tak szybko przeleciał, to z drugiej, nic a nic nie
żałuję, bo był to wspaniały rok. Wiele się u mnie przez ten rok
działo. I dobrych, i złych rzeczy. Dobrych było więcej, ale i te
co były złe, dzięki mojemu szczęściu w nieszczęściu, skończyły
się dobrze.
W
ciągu minionego roku poznałam też wielu nowych, wspaniałych
Blogowiczów, których z radością mogłam dopisać do Grona moich
Blogowych Przyjaciół. Miło mi także zauważyć, iż przybyło mi
bezimiennych Czytelników. Świadczy o tym ilość wejść na mój
blog.
Z
całego serca dziękuję Wam moi Drodzy Blogowi Przyjaciele, że
jesteście ze mną kolejny rok. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję
także moim nowym Blogowym Przyjaciołom, których poznałam w drugim
roku mojego blogowania. Dziękuję również wszystkim moim
bezimiennym Czytelnikom. Jest mi niezmiernie miło gościć Was u
siebie.
W
podziękowaniu za Wasze wizytki proszę przyjąć ode mnie tę oto
różyczkę z mojego ogródka.
Albo te czerwone kwiatuszki Fleißiges Lischen... (nie mam pojęcia
jak się po polsku nazywają).
Ale jeśli ktoś woli orchideę, to proszę bardzo!
HKCz
(24.07.2011.)