W poprzednim wpisie, zabawiając się,
wymyślałam marsjańskie krajobrazy, a tu proszę bardzo, podobne
rzeczywiście istnieją na naszej kochanej Planecie Ziemia, dokładnie
- na Lanzarote. Do takiego wniosku doszłam, kiedy oglądałam fotki
z Lanzarote zrobione przez moją Córkę. Przebywała tam wraz ze
swoją rodzinką na feriach zimowych. Ależ byłam zaskoczona. Nie
przypuszczałam, że krajobrazy tej wulkanicznej wyspy aż tak bardzo
mogą przypominać marsjańskie krajobrazy.
Krajobrazy Lanzarote są tak
niezwykłe, i tak podobne do krajobrazów Marsa, że postanowiłam
niektóre zdjęcia Córki wykorzystać i zamieścić na blogu. Sama
na Lanzarote jeszcze nie byłam, dlatego tym bardziej zainteresowała
mnie ta malownicza, jedyna w swoim rodzaju wyspa. A po oglądnięciu
ponad tysiąca zdjęć, kilku filmików i wysłuchaniu ich opowieści
- zafascynowała mnie
tak bardzo, że choć nie znoszę latać samolotami, to chyba dam się
namówić i też tam z nimi polecę. Córka mówi, że najdalej w
przyszłym roku ponownie chcą tam lecieć. Może rzeczywiście
dołączę do nich? Zobaczymy. Tymczasem zamieszczę parę zdjęć
oraz opiszę czego się dowiedziałam o tej cudownej, „marsjańskiej”
wyspie.
Lanzarote
jest jedną z 7 głównych wysp wchodzących w skład archipelagu
Wysp Kanaryjskich. Należy do Hiszpanii. Leży na Oceanie Atlantyckim
w odległości ok. 125 km od wybrzeży Maroka i 1000 km od
Półwyspu Iberyjskiego.
Jest to wyspa
pochodzenia wulkanicznego. Jej powierzchnia w większości utworzona
jest przez lawę. Ze względu na ponad 300 wulkanicznych stożków
nazywana jest często „Wyspą Wulkanów”. Trwające 6 lat wybuchy
wulkanów (1730-1736) zmieniły jej urodzajne równiny w zastygłe
morze czarnej lawy, szarego tufu i piasku wulkanicznego w kolorze
miedzi. Ostatnia erupcja miała miejsce w
1824 roku.
Wyspa
Lanzarote jest czwartą co do wielkości wyspą w Archipelagu. Nie
jest jednak duża. Ma ok. 60 km długości i zaledwie 21 km
szerokości, i to w najszerszym jej miejscu. Jej nazwa pochodzi od
genueńskiego żeglarza, który jako pierwszy przypłynął na wyspę
przed rokiem 1339.
Na Lanzarote
panuje bardzo łagodny klimat, określany mianem „wiecznej wiosny”
- ze średnimi temperaturami w granicach 28 st. C. Nawet w lecie.
Błękitny ocean, plaża u stóp wulkanu i te bajeczne, marsjańskie krajobrazy…
Wszystko to - zachwyca ogromnie.
Wszystko to - zachwyca ogromnie.
Stolicą wyspy jest Arrecife. 5 km od niej — w małym miasteczku Casas de Guasimeta — znajduje się jedyny port lotniczy na Lanzarote.
Charakterystyczną
cechą Lanzarote jest całkowity brak przemysłu.
Dzięki temu - stan
pierwotnej przyrody jest tam doskonały. Zostało to docenione i w
1993 roku UNESCO uznało wyspę w całości za Rezerwat Biosfery.
Unikalne
krajobrazy, umiarkowana temperatura, spokojna, pozbawiona wielkich
kurortów atmosfera wyspy przyciąga ludzi wrażliwych
na piękno naturalnej przyrody
i ciekawych przyrodniczych wrażeń,
ale ceniących sobie jednocześnie ciszę i spokój.
Lanzarote ma
powierzchnię 845,9 km²,
zamieszkuje ją niewiele ponad 115 tys. ludzi, z tego połowa, to
ludność największego miasta Arrecife.
Był jednak
taki czas, kiedy wyspa była niemal całkowicie wyludniona. Spowodowały to częste najazdy piratów, a także wielokrotne okresy
suszy oraz
katastrofalne erupcje wulkanów.
Na Lancarote
deszcze prawie nie padają. Niegdyś były problemy ze słodką wodą,
dowożono ją z Gran Canarii i Teneryfy. W 1964 roku uruchomiono tam
pierwszą destylarnię słonej wody. Od tego czasu każda większa
miejscowość posiada taką destylarnię i brak słodkiej wody nie ogranicza już rozwoju turystyki.
Wyspa
Lanzarote oprócz wypoczynku, zażywania kąpieli w Oceanie Atlantyckim, oferuje jeszcze wiele innych atrakcji, wiele ciekawych miejsc do zwiedzania, wiele zabytków, dzieł przyrody i człowieka.
Z opowieści
moich dzieci wiem jak wygląda wulkaniczny Park Narodowy Timanfaya,
głębokie jezioro Charco de los Clicos powstałe w kraterze wulkanu,
kaktusowy ogród botaniczny, La Geria - region uprawy winorośli,
sztuczna grota - dzieło Cesara Manrique, a także inne dzieła tego
artysty, który swoją pracą i oddaniem w głównej mierze
przyczynił się do zachowania niepowtarzalnego charakteru tej
malowniczej wyspy… I wiele jeszcze innych atrakcji, które mogli
podziwiać, objeżdżając wyspę wzdłuż i wszerz wypożyczonym tam
samochodem. Jak to wszystko wygląda opiszę jednak dopiero wtedy,
jak już sama tę urzekającą wyspę zwiedzę.
Na razie
mogę fascynować się tylko obrazkami z Lanzarote. Nie będę jednak
ukrywać, że najbardziej podobają mi się właśnie te obrazki,
które przedstawiają jej wulkaniczne krajobrazy. Toż to krajobrazy
rodem z Marsa. Przynajmniej ja je tak odbieram. Są nieziemsko
piękne… E tam, nieziemsko… marsjańsko.
HKCz
22.02.2013