wtorek, 17 kwietnia 2018

Skomasowany atak hakerów


Kilka tygodni temu, gdzieś tak w połowie grudnia, przeżyłam atak hakerów. Tzn. mój komputer został przez hakerów zaatakowany, a ja ten atak przeżywałam. A przeżywałam ciężko. Przyznaję szczerze. Myślałam, że z twardego dysku wszystkie swoje pliki straciłam bezpowrotnie. Wprawdzie mam kilka zapasowych kopii dysku, i nowe, ważne dla mnie pliki z komputera staram się kopiować. Tylko że jakoś mniej więcej od pół roku nie kopiowałam. Dlaczego? A nawet niech mnie nikt nie pyta… Z czystego lenistwa, kurcze pieczone! A tam moja nowa powieść, którą zaczęłam jakieś 3 m-ce temu. No myślałam, że mnie szlag jaśnisty trafi! Z drugiej zaś strony, pomijając już moje lenistwo, byłam pewna, że gdyby (co nie daj Bóg) komputer mi „padł”, to moje kochane Synczysko odzyska wszystkie moje pliki z zepsutego komputera. Już tak raz było. O hakerach i wirusach jakoś nigdy nie myślałam. Byłam pewna, że skoro mam zainstalowany antywirusowy program, to taki jeden z drugim czort-haker może mi na kant skoczyć ze swoimi wirusami. No i niestety, nie tylko że skoczył, ale co gorsza, zainfekował mi komputer takim „robactwem” że w ciągu dosłownie 2-3 minut straciłam wszystkie pliki… i komputer zamilkł na amen, a na monitorze pokazał mi się tylko ten oto obrazek:


Uwieczniłam go sobie na pamiątkę…
wymazałam tylko mój IP.


Treść jest po niemiecku. A wynika z niej, mówiąc oględnie, że mój komputer został zablokowany ponieważ z niego (moje IP widniało jak byk) bezprawnie ściągano z netu jakieś utwory muzyczne. Podany jest także paragraf na takich niby co ja, „kradnących” oraz pouczenie, że mój komputer zostanie odblokowany jak zapłacę za ten karalny czyn karę w wysokości 50,- €.
- O żesz ty, jeden z drugim…! - wrzasnęłam wtedy sama do siebie. - Ja ci zapłacę, poczekaj no ty „skurczybyku”!
Wrzasnęłam, i zdębiałam. O co tu chodzi? - zastanawiałam się. Przecież ja nigdy nie kradłam ani nie kradnę z netu żadnej muzyki. Wnet zrozumiałam, że to robota jakiegoś wstrętnego hakera. Zadzwoniłam natychmiast do Syna i on mi kazał wyłączyć komputer i nic przy nim nie grzebać.
To była niedziela wieczór. Obraz z monitora nie znikał. Zniknął dopiero w poniedziałek rano. Pewnie wstrętny haker go usunął z obawy przed namierzeniem przez policję.

Od kiedy mam komputer jeszcze mi się nigdy coś takiego nie przytrafiło. A mam już ładnych parę lat, i to 3 z kolei. No niby wiem, że w Internecie czyha niebezpieczeństwo ze strony hakerów, ale zawsze myślałam (jak się okazało - naiwnie), że taki tam nieborak, domowy użytkownik sieci nie będzie celem skomasowanych ataków hakerów. Bo i po co?!
Tamtej feralnej niedzieli przekonałam się, że było po co. Na drugi dzień jakiś łaskawca z mojego serwisu poczty elektronicznej poinformował mnie, że aż nadto - było po co. Wiadomość od niego otrzymałam oczywiście drogą telefoniczną… No bo chyba nie mailową, skoro mój komputer stał się bezużytecznym meblem, na którym mogłam sobie co najwyżej książkę, albo jakiś kwiatek w doniczce postawić. Pracownik serwisu powiedział mi, że od dłuższego już czasu jakiś „cham zbolały”, że się tak dosadnie wyrażę, używa mojego adresu mailowego i rozsyła spam po całym świecie.
Okazało się, że była to skomasowana akcja hakerów. W naszym mieście padło wiele komputerów. Nawet trzem kumplom mojego Syna przytrafiło się to samo. Mojemu sąsiadowi także. Gdy go spotkałam na ulicy powiedział mi, że to z pewnością robota Ruskich. Uśmiałam się z niego… ale wiem, że tu najczęściej „Ruskich” o niecne czyny posądzają.

Mój Syn, który niemalże wszystko potrafi zrobić i naprawić, i który nie bez kozery od dziecka zwany jest w naszej rodzinie: - Pomysłowym Dobromirem, dwa wieczory walczył z moim komputerem, i ku mojej ogromnej radości, wyleczył go ze wszelkich wirusów, a także wszystkie moje pliki, i na nowo, czyściutkie już, zapisał na mój kochany i jakże bogaty w ważne rzeczy - twardy dysk.


Mina Syna wskazuje na to, że będzie dobrze… i było!
Ha, i nadal jest.
Dziękuję Ci mój kochany Syneczku!


Takiego pomysłowego Dobromira w rodzinie 
życzę każdej kobiecie.  

HKCz
(11.01.2012.)