poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Kolejne wspomnienie lata

I znów mam okazję powspominać lato, i to dzięki poczcie... źle funkcjonującej poczcie. Bo też dzisiaj dopiero dostałam kartkę z Italii, którą własnoręcznie wykonała i wysłała do mnie moja Wnuczka na początku września, gdzie wraz z całą rodzinką była na wczasach. Trochę szła ta kartka, co nie? Ale to nic, nie jestem zła na pocztę, bo przynajmniej teraz, kiedy za oknem szaroburo, mam okazję nacieszyć oko ich urlopowymi atrakcjami, a i  lato wspomnieć... i poczuć go w sercu.


Prawda, że piękna kartka?

A jaka wymowna... Widzę, że moi kochaniutcy w swoich pourlopowych opowieściach nic a nic nie przesadzali. Urlopik mieli jak się patrzy. I bardzo mnie to cieszy... No bo Wnusio zamki z piasku budował, Wnuczka chwytała motyle... A może i rybki? Papa dzieciaczki dozorował i nad rodzinką pieczę trzymał (hihihi! sądząc po jego rękach, wygląda mi to nawet na solidną pieczę).
A Mama...?


A Mama w kaszkietce na głowie byczyła się w fotelu, ale jak widać, byczyła się bardzo patriotycznie, i to dwunarodościowo... No, przynajmniej na to wskazują furkoczące nad jej głową chorągiewek.

 HKCz
29.10.2010