wtorek, 3 kwietnia 2018

Przyjaźń polsko-rosyjska jest możliwa

Bardzo mnie cieszy spotkanie naszego Prezydenta Bronisława Komorowskiego z Prezydentem Rosji Dimitrijem Miedwiediewem. Przyznam szczerze, że aż parę łezek ze wzruszenia uroniłam, oglądając wczoraj w TV Info transmisję z ich powitania na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego.

Tak bardzo bym chciała, aby doszło do ocieplenia i znormalizowania stosunków między naszymi krajami. Skoro udało nam się to z Niemcami, to dlaczego nie miałoby się udać z Rosją? Wierzę, że jest to możliwe. Wierzę, że nasze kraje mogą przejść ponad dramatem trudnej historii do lepszego rozdziału związanego z przyszłością polsko-rosyjskich relacji. Jak wskazują sondaże, większość Polaków tego pragnie, i wierzy w to.
Muszę przyznać, że tutaj w Niemczech, my, emigranci z Polski i z Rosji, najbardziej do siebie lgniemy. Najbardziej się rozumiemy - pośród innych nacji. Jakoś to tak samo od siebie wypływa. Pewnie to coś znaczy. W końcu jesteśmy narodami słowiańskimi, sąsiadami... i wiele nas łączy.

Wszyscy wiemy, że stosunki polsko-rosyjskie mają bardzo złożoną historię. W historii tej były strony jasne, ale też trudne i ciemne, jednak bardzo ważne jest by starać się w życiu oddzielić historię od teraźniejszości, jakakolwiek by ona była. W przeciwnym wypadku nasze narody zawsze będą zakładnikami przeszłości. Oczywiste jest to, że nie możemy zapominać o lekcjach historii. Nawet nie mamy prawa o nich zapomnieć. Lecz z lekcji tych, powinniśmy przede wszystkim wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby już nigdy nie dopuścić do podobnych tragedii między naszymi narodami.

Jestem urodzoną pacyfistką, i bardzo bym chciała, żeby wreszcie zapanowała zgoda między Polakami i Rosjanami. Marzy mi się nawet przyjaźń. Mimo wszystko... Mimo, że Rosja Sowiecka dużo złego zrobiła też i mojej rodzinie. Nie będę tu jednak przytaczać tragicznych historii. Wspomnę tylko o jednym, o tym, że pozbawiła moją rodzinę korzeni, ograbiła z ogromnego majątku i wyrzuciła na Ziemie Odzyskane. Nikt z mojej rodziny nie pała jednak - z tego powodu - nienawiścią do Rosjan. Takie były wtedy czasy. Tak wyglądał świat.
Polska także ma niechlubne karty w swojej historii. Jest ich niemało. O tym też musimy pamiętać.

Żal mi jest tych ludzi, którzy protestowali pod Pałacem Prezydenckim oraz Ambasadami Rosji, wznosząc hasła antyrosyjskie. Żal mi przede wszystkim tych starszych osób, z różańcem w ręku, albo krzyżykiem... z wrogością w oczach. Ich karmą jest nienawiść i sianie niepokoju. Wiara w Boga ni jak się ma do tego, co oni sobą prezentują. Nie jest im łatwo w życiu. Nienawiść przysłania im trzeźwość myślenia.

Wczoraj miała miejsce też i wizyta Premiera Donalda Tuska w Niemczech. No czyż nie był to wspaniały dzień na polskiej scenie politycznej?

Ciekawa jestem, co na to prezes Kaczyński? Czy dalej sądzi, że Polska to kondominium niemiecko-rosyjskie? Znając jego poglądy, pewnie tak. Pewnie ma na to niezmienną odpowiedź, że to tylko gra obu naszych sąsiadów, i że niebawem przysłowiową łapę położą na Polsce. Co znamienne, kiedy Kaczyński brał udział w kampanii prezydenckiej, to Polska była niepodległa, a kiedy ją przegrał, stała się kondominium. Wygląda na to, że Polska jest niepodległa tylko wtedy gdy rządzi PiS. Boję się aż pomyśleć, jakby Polska wyglądała, gdyby Kaczyńscy nadal rządzili.

Nigdy się nie zgadzałam z poglądami Kaczyńskiego i z jego sposobem prowadzenia polityki krajowej, a zagranicznej dopiero. Na szczęście coraz mniej osób w Polsce akceptuje jego poglądy polityczne oraz sposób uprawiania polityki. Polityki, opartej na odwoływaniu się do negatywnych emocji, zastraszaniu, agresji i insynuacji. Jego anachroniczna wizja państwa, wizja konserwatyzmu i niezdrowego patosu, okazała się chybiona i nie ma poparcia w społeczeństwie. A martyrologia i cierpiętnictwo - po prostu się już wszystkim znudziły.

Bardzo czekałam na takie czasy. Znów ogromnie dumna jestem z Polski. Czego nie mogłam powiedzieć za rządów Kaczyńskich. Wierzę, że wszystko złe już było, że teraz będzie już tylko lepiej... A „wódz” Kaczyński - ze swoją diaboliczną wizją Polski - odejdzie w zapomnienie... tak jak mu podobni odeszli - okryci niechlubną sławą.



HKCz
(7.12.2010)