Muszę
się pochwalić, że lato zaczęło mi się wspaniale. Otóż z
początkiem lata zatrudniona zostałam do pracy na wybiegu. Do
prezentowania kolekcji letnich sukien. To moja blogowa Psiapsiółka
Hania, wypuściła mnie na wybieg. Dziękuję Ci Haniu! To fajne
przeżycie. Dziękuję Ci również za tę czarną suknię. Uwielbiam
czerń. A i fason sukni bardzo mi odpowiada. Tuszuje moje barczyste
ramiona.
A
oto i dzieło Hani, naszej kochanej Mistrzyni Fotomontażu.
Prawda,
że wspaniałą kolekcję letnią za sprawą Hani prezentujemy?
Od
lewej: Promyczek, Enigmatyczna Postać, Hania, i ja, Halszka.
***
Tak,
lato w pełni... I choć upałami daje nam się we znaki, narzekać
nie powinniśmy. Trzeba nam z lata korzystać ile wlezie. Trzeba nam
kości nagrzać na zapas. Trzeba nam naciągnąć mięśnie, pływając
w otwartych akwenach. Trzeba nam najeść się do syta wszystkich
jego darów, a i zapasów na zimę z nich narobić... No właśnie,
jeśli mowa o darach lata, to muszę powiedzieć, że ja w ostatnich
dniach objadam się spóźnionymi w tym roku poziomkami… Najpierw
bieg po lesie, a potem witaminki. Nie zbieram ich do koszyczka, tylko
prosto z krzaczków ładuję do buzi. I tylko mojej, gdyż tak
wczesnym rankiem w lesie żywej duszy nie uświadczysz… Ani
krasnoludka. Ani ufoludka. Samiuteńka więc skaczę sobie pomiędzy
krzaczkami dorodnych poziomeczek i co rusz podśpiewuję starą jak Ulka Sipńska i ja piosenkę (<kliknij):
„Wiem,
pamiętam, Ty lubiłeś poziomki.
Pełną
garścią wybierałeś z koszyka.
W
tamtym lesie, gdzie gałęzie się plączą,
gdzie
się drzewo z drugim drzewem dotyka.
Nic
się nie martw, nazbieramy poziomek.
Tylko
przyjedź zanim całkiem się ściemni.
Zanim
noc schowa je do kieszeni…”
Mimo
mojego pięknego śpiewu, nadal nikt się nie pojawia koło mnie. Ani
z przeszłości, ani nawet z teraźniejszości. Hihihi...! a może
jednak mój śpiew nie jest znów taki piękny i to właśnie
dlatego nikt się nie pojawia? Tak czy siak, skoro nikt, dorodne
poziomeczki garściami pakuję sobie do swojej osobistej buziuni. A
co se będę żałować!
Poziomek,
mimo długotrwałych i dotkliwych deszczów, jest bardzo dużo tego
lata.
...tyle
że są spóźnione, i jakby nie takie słodkie jak powinny być.
Specjalnie
dla Hani, fioletowe dzwoneczki z mojego lasu
...w
podziękowaniu za piękną Halszkową kreację.
HKCz
12.07.2010